medycyna w Polsce, Autor o Medycyna w Polsce - Strona 3 z 9

Debata Świata Lekarza: Zwiększenie roli lekarza rodzinnego w skutecznym leczeniu cukrzycy typu 2...

W listopadzie 2016 r. diabetolodzy i lekarze rodzinni podpisali porozumienie dotyczące współpracy w leczeniu cukrzycy. Pod czyją opieką powinien znajdować się chory na cukrzycę typu 2? Dlaczego lekarze, zwłaszcza rodzinni i interniści, zwlekają z wprowadzeniem insuliny i jakie warunki muszą być spełnione, by ułatwić lekarzom pierwszego kontaktu wprowadzenie insulinoterapii u chorych na cukrzycę typu 2 – o głos w dyskusji na ten temat poprosiliśmy: Ministra Zdrowia Konstantego Radziwiłła, Prof. Krzysztofa Strojka, krajowego konsultanta ds. diabetologii, kierownika Oddziału Chorób Wewnętrznych i Diabetologii Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu,Prof. Macieja Małeckiego, prezesa Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego, kierownika Kliniki Chorób Metabolicznych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, Dr. hab. Pawła Piątkiewicza, kierownika Kliniki Chorób Wewnętrznych, Diabetologii i Endokrynologii II Wydziału Lekarskiego WUM,Dr. Michała Sutkowskiego, specjalistę medycyny rodzinnej, Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce, Annę Śliwińską, prezesa Zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.Ze strony Świata Lekarza dyskusję prowadzili: dr n med. Waldemar Wierzba oraz red. Katarzyna Pinkosz. Dr Waldemar Wierzba: Cukrzyca typu 2 w Polsce i na świecie jest uznawana za epidemię, liczba zachorowań wciąż rośnie. Choroba rozwija się powoli, a jej objawów często nie widać przez wiele lat. Jaka jest rola i miejsce lekarza rodzinnego w prowadzeniu chorego na cukrzycę? Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł: Cukrzyca to specyficzna choroba, często przez wiele lat nie daje żadnych objawów, w wielu przypadkach wykrywa się ją dopiero, gdy pojawiają się powikłania. Zachorowań jest tak wiele, że często używa się określenia „epidemia cukrzycy”. Dlatego bardzo mnie cieszy inicjatywa Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego i Stowarzyszenia Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce podpisania porozumienia dotyczącego współdziałania w leczeniu chorych na cukrzycę. Te grupy lekarzy mają ogromną rolę do odegrania w wykrywaniu i leczeniu cukrzycy. Dla większości pacjentów – także pacjentów z cukrzycą – lekarzem prowadzącym, sprawującym opiekę i koordynującym leczenie, powinien być lekarz podstawowej opieki zdrowotnej. Powinien to być wszechstronnie wykształcony, kompetentny lekarz, najlepiej ze specjalizacją z medycyny rodzinnej, który będzie m.in. podejmował decyzję, kiedy jest potrzebna konsultacja albo leczenie przez lekarza diabetologa, szczególnie w przypadku cukrzycy powikłanej czy nietypowej. Współpraca pomiędzy diabetologami a lekarzami POZ jest bardzo ważna zwłaszcza dla kształcenia lekarzy rodzinnych, jeśli chodzi o opiekę nad pacjentami z cukrzycą. Prof. Maciej Małecki: Nie ma dobrego leczenia cukrzycy, szczególnie cukrzycy typu 2, bez udziału POZ – lekarza rodzinnego i internisty. W Polsce jest około 2,5 mln osób z rozpoznaną cukrzycą, większość z nich to pacjenci z cukrzycą typu 2. Mamy ok. 1100 specjalistów diabetologów. Nie byłoby możliwe sprawowanie opieki nad wszystkimi chorymi na cukrzycę wyłącznie przez specjalistów. I nie ma też takiej potrzeby. Zadania w systemie opieki zdrowotnej nad pacjentami z cukrzycą są jasno sprecyzowane. Lekarze rodzinni powinni dbać o promocję zdrowego stylu życia, profilaktykę cukrzycy, prowadzić badania przesiewowe, inicjować wprowadzanie leków doustnych i intensyfikować nimi leczenie, inicjować insulinoterapię w cukrzycy typu 2, kierować chorych co roku na kontrolę specjalistyczną. Natomiast do zadań opieki specjalistycznej można zaliczyć: weryfikowanie efektów leczenia i ustalenie postępowania u chorych prowadzonych w POZ, opieka nad pacjentami z cukrzycą typu 2 leczonymi bardziej zaawansowanymi modelami insulinoterapii oraz pacjentów z przewlekłymi powikłaniami, prowadzenie kobiet w ciąży z cukrzycą, terapia pacjentów z cukrzycą typu 1, diagnostyka schorzeń współistniejących. Dr Waldemar Wierzba: Niedawno zostało podpisane porozumienie w Ministerstwie Zdrowia pomiędzy diabetologami a lekarzami rodzinnymi. Zgodnie z tym porozumieniem, w jakim kierunku będzie zdążała reforma kompetencji lekarzy rodzinnych, jeśli chodzi o diabetologię? Dr Michał Sutkowski: 14 listopada 2016 r. Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce podpisało porozumienie z Polskim Towarzystwem Diabetologicznym, które sankcjonuje i zacieśnia współpracę między środowiskiem diabetologów i lekarzy rodzinnych. Cukrzycę typu drugiego zawsze będą leczyć diabetolog, lekarz rodzinny i internista. Skala zjawiska jest tak duża: cukrzycy, zespołu prebiabetes (czyli stanu przedcukrzycowego), cukrzycy nierozpoznanej, że potrzebne są wszystkie ręce na pokładzie. Pacjenci zwykle są kierowani do diabetologa, gdy jest potrzeba wdrożenia insulinoterapii. Czy jest to konieczne wcześniej, czy później – o tym powinny decydować preferencje pacjenta i stopień wyrównania cukrzycy. Ta choroba jest interdyscyplinarna: kardiolog, nefrolog, okulista, chirurg naczyniowy, neurolog, pielęgniarka diabetologiczna – wszyscy oni mogą przyczynić się do poprawy jakości życia chorego....

Zobacz

Inhibitory ACE a sartany w terapii nadciśnienia tętniczego

Zobacz

Profesor Mirosław Wielgoś rektorem WUM

Rektorem Elektem na kadencję 2016-2020 został prof. dr hab. n. med. Mirosław Wielgoś. Profesor Wielgoś posiada specjalizację II stopnia z zakresu położnictwa i ginekologii. Główne zainteresowania medyczne skupiają się wokół zagadnień związanych z patologią ciąży, perinatologią, diagnostyką i terapią płodu oraz ultrasonografią. Od roku 2010 kieruje I Katedrą i Kliniką Położnictwa i Ginekologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Przez wiele lat pełnił funkcję Konsultanta Wojewódzkiego w dziedzinie Położnictwa i Ginekologii dla Województwa Mazowieckiego. W roku 2013 został powołany przez Ministra Zdrowia na stanowisko Konsultanta Krajowego w dziedzinie Perinatologii, w związku z czym została mu jednocześnie powierzona misja opracowania programu nowej specjalizacji. Jest uznanym w kraju ekspertem w dziedzinie konfliktu serologicznego – prowadzi od wielu lat Ośrodek Konfliktu Serologicznego. Przyczynił się też do wprowadzenia w naszym kraju nowych technik z zakresu terapii wewnątrzmacicznej płodu – zespół pod jego kierunkiem w 2014 roku jako pierwszy w Polsce wykonał procedurę FETO (założenie balonu do tchawicy płodu z wrodzoną przepukliną przeponową). Jest autorem i redaktorem wielu książek i rozdziałów z zakresu położnictwa i ginekologii oraz perinatologii, jak również kilkudziesięciu prac naukowych, opublikowanych w renomowanej światowej literaturze. Jest laureatem licznych nagród Rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego za osiągnięcia naukowe i dydaktyczne oraz Nagrody Ministra Zdrowia za osiągnięcia dydaktyczne. Obecnie prof. Wielgoś pełni drugą kadencję na stanowisku Dziekana I Wydziału Lekarskiego WUM, jest też prezesem-elektem Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego. Jest też członkiem władz naukowych towarzystw międzynarodowych (World Association of Perinatal Medicine, International Academy of Perinatal Medicine, Ian Donald Interuniversity School of Ultrasound in Obstetrics and Gynecology, International Society of the Fetus as a...

Zobacz

Rak trzustki: rzadki, a bardzo groźny

Rak trzustki to jeden z najgorzej rokujących nowotworów. Jego biologia powoduje, że jak dotąd nie ma na niego skutecznych leków. W ostatnich latach pojawiły się pierwsze schematy leczenia, które wydłużają życie chorych. Jeden z nich jest niedostępny dla polskich chorych. – Agencje HTA w UE w sposób zdecydowany podkreśliły postęp naukowy związany z budową cząsteczki leku, ale polska agencja kwestionuje postęp naukowy. Tak nie powinno być – oburzał się podczas debaty „Najgroźniejsi zabójcy: rak trzustki” dr Leszek Borkowski, farmakolog kliniczny i pacjent onkologiczny. W debacie udział wzięli: prof. Maciej Krzakowski krajowy konsultant ds. onkologii, prof. Piotr Wysocki prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej, dr Janusz Meder prezes Polskiej Unii Onkologii, dr Wojciech Rogowski ze szpitala MSWiA w Warszawie, dr Leszek Kraj z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Hematologii i Onkologii WUM, dr Leszek Borkowski, prezes Fundacji Razem w Chorobie. Red. Waldemar Wierzba: Jak wygląda epidemiologia raka trzustki? Prof. Maciej Krzakowski: W Polsce na raka trzustki rocznie zapada około 3,5 tys. osób. Niestety, liczba zachorowań wzrasta, a wyniki leczenia nie poprawiają się w takim tempie, jak zwiększa się liczba zachorowań. Dlatego w krajach rozwiniętych za 20 lat może on być trzecią przyczyną zgonów nowotworowych. Można powiedzieć, że w pewnym stopniu jest to „nowotwór na życzenie”. Ważnymi czynnikami ryzyka tego nowotworu jest palenie papierosów, otyłość, przewlekle zapalenie trzustki i źle leczona wieloletnia cukrzyca. Inną przyczyną są zaburzenia genetyczne, dlatego niekiedy zachorowują też osoby młode, u których nie ma wymienionych wcześniej czynników ryzyka. Niestety, w sensie terapeutycznym nie mamy nic, co byłoby pochodną wiedzy na temat uwarunkowań genetycznych czy molekularnych: nie ma leków typu przeciwciała monoklonalne lub inhibitory drobnocząsteczkowe. Jest to nowotwór groźny. Ogółem przeżycia pięcioletnie nie przekraczają 5 proc. Powodem jest to, że rak trzustki przez wiele lat rozwija się skrycie. W około 80 proc. przypadków choroba jest wykrywana albo w stadium miejscowego zaawansowania, bez możliwości leczenia chirurgicznego, albo wręcz uogólnienia. Tylko około 10-15 proc. chorych ma nowotwór trzustki w I i II stopniu zaawansowania, kiedy można przeprowadzić tzw. radykalną resekcję. Ale ona również nie oznacza wyleczenia, bo przeżycia 5-letnie są niezadawalające. Red. Iwona Schymalla: Jaką bronią w walce przeciw nowotworowi trzustki dysponuje dziś lekarz onkolog? W 1997 roku złotym standardem stała się gemcytabina. Jaka terapia dziś jest standardem postępowania? Prof. Piotr Wysocki: W momencie dobierania terapii bardzo ważny jest stan sprawności pacjenta. Większość chorych na raka trzustki to osoby starsze, ich stan sprawności i wydolność organizmu ogranicza możliwości leczenia i dobrania odpowiedniej terapii. U części młodszych chorych, w bardzo dobrym stanie sprawności, mamy trochę więcej możliwości terapii, aczkolwiek w przypadku raka trzustki nasze leczenie opiera się wyłącznie na stosowaniu klasycznych leków chemioterapeutycznych. Klasycznych, czyli takich, których mechanizm działania jest dobrze znany. Większość leków, jakimi dysponujemy, została zarejestrowana 15-20 lat temu. W ostatnich 5 latach opracowano dwie aktywne nowe strategie leczenia raka trzustki. Pierwsza to terapia trójlekowa schematem FOLFIRINOX – to schemat charakteryzujący się bardzo dużą agresywnością, zarezerwowany dla chorych z zaawansowanym nowotworem, którzy są w dobrym ogólnym stanie zdrowia i są w stanie znieść tę chemioterapię. Drugą strategią leczenia jest stosowany już od 20 lat standard, czyli gemcytabina, ze zmodyfikowanym klasycznym lekiem chemioterapeutycznym jakim jest nab-paklitaksel. Jest on zmodyfikowany, związany z albuminą, która go stabilizuje. Po raz pierwszy mamy lek bardzo wyraźnie skoncentrowany na komórkach raka trzustki. W przypadku obydwu tych schematów leczenia wykazano znamienną poprawę rokowania chorych – oczywiście nie mówimy tu o zwielokrotnieniu długości życia, tylko o zmniejszeniu względnego ryzyka zgonu o ponad 20 proc. Są to pierwsze schematy, które posunęły nas do przodu w zakresie efektywności leczenia. Ponieważ większość chorych na raka trzustki to osoby starsze, to często leczenie agresywnym schematem nie jest możliwe. Niestety, w naszych polskich warunkach jesteśmy zmuszeni do podawania chorym tylko gemcytabiny. Nab-paklitaksel nie jest refundowany pomimo tego, że jest skuteczny u chorych z przerzutowym rakiem trzustki. Red. Iwona Schymalla: Panie doktorze, co pan może dziś zaproponować choremu z rakiem trzustki? Wiem, że ma pan duże sukcesy w leczeniu. Dr Wojciech Rogowski: Chcielibyśmy wszystkich chorych leczyć...

Zobacz

Forum Przeciw Depresji

Zobacz